Fun and games PART 1 ⋆ Head Full of Ideas

Czas na post poświęcony niektórym zabawom i grom, które (jak już wiem z doświadczenia) dzieci bardzo lubią i faktycznie się dzięki nim uczą :). Zobaczcie co sama wykorzystuję na zajęciach.

MEMORY

Bardzo popularna i myślę, że wszystkim dobrze znana gra ćwicząca pamięć i koncentrację, a przy okazji zajęć językowych – także słownictwo. Wersja, w jaką gramy na zajęciach różni się nieco od tej podstawowej z racji sporej liczby dzieci w grupie, ale główna zasada pozostaje ta sama – gra polega na znajdowaniu par takich samych obrazków.

1. Siadamy w kole, najlepiej żeby zostało trochę wolnego miejsca obok nauczyciela, może tam siadać osoba, która będzie odkrywała karty, w ten sposób nie będzie zasłaniała innym dzieciom, a ważne jest żeby w grze wszyscy brali udział.

2. Po kolei każdy odkrywa po dwie karty w poszukiwaniu pary, z tą jednak różnicą, że nawet jak parę znajdzie, nie zabiera jej dla siebie, a przekazuje nauczycielowi = mi :). Zawsze powtarzam, że na zajęciach, kiedy jest nas sporo, nie gramy „o wygraną”, mamy po prostu wspólny cel – odkryć wszystkie pary, wspólnymi siłami :).

W jednej kolejce każdy odkrywa tylko dwie karty (w tej wersji za odkrycie takich samych kart nie dostaje dodatkowego ruchu).

3. Poza znajdowaniem par, bardzo ważną zasadą jest wymawianie na głos słowa znajdującego się na każdej odkrytej karcie, oczywiście po angielsku :). Dzieci zajęte grą nawet nie zdają sobie sprawy jak wiele podczas niej powtarzają.

4. Kolejna ważna zasada: „świętowanie” każdego małego zwycięstwa, jakim jest znalezienie pary. Dzieci na zajęciach jest sporo (u mnie średnio 14-15), żeby nie „zanudziły się” podczas nie swojej kolejki, trzeba je angażować przez cały czas trwania rozgrywki. Krzyczmy zatem za każdym razem Hurray! we have another pair! etc. 🙂

5. Na koniec zawsze liczymy ile par udało nam się wspólnie odkryć.

Ta gra jest na tyle popularna, że bez problemu znajdziemy ją w sklepie. Jeżeli jest bez napisów z powodzeniem możemy użyć też polskiej czy innej wersji. Ja swoją z kształtami mam (oczywiście) z Tigera 🙂

Inne zrobiłam sama – jest to o tyle fajne, że możemy sami wybrać słowa, dopasowując całą grę do aktualnego tematu zajęć :).

Gotowych do wydruku kart w sieci jest całe mnóstwo, oto kilka moich propozycji:

* FRUIT & VEGETABLES

* JOBS

* HOUSE

* TRANSPORTATION(1)

* TRANSPORTATION(2)

W sieci dostępnych jest też bardzo wiele gotowych flashcards, jeżeli wydrukujemy je odpowiednio mniejsze i podwójnie sprawdzą się równie dobrze w roli kart do gry w memory :).

Jeżeli lubicie kolorować, albo żal Wam tuszu w drukarce ;), możecie wykorzystać też znalezione w sieci obrazki (jak te poniżej – obrazki pochodzą ze strony www.edupics.com). Można także rozdać je dzieciom, aby same wykonały swoją własną wersję gry.

Polecam drukowanie na grubszym papierze (jak blok techniczny) i laminowanie obrazków, aby miały szansę przetrwać więcej niż jedne zajęcia ;).

DOMINO

Tę grę zaczęłam wykorzystywać na zajęciach dopiero w tym roku jako alternatywę dla jej poprzedniczki. Z założenia nadaje się ona dla większej liczby uczestników, jednak przy tak dużej, jaka pojawia się na moich zajęciach, znowu zasady trzeba nieco zmodyfikować.

1. Podobnie jak przy grze w memory (zresztą jak w przypadku wszystkich gier tzw. statycznych), najlepiej sprawdzi się „układ kołowy” ;). Tym razem jednak odkrywający kolejne klocki domina nie muszą zmieniać miejsca.

2. Na środek wykładamy pierwszy klocek, resztę rozkładamy na podłodze „brzuchami” do dołu. Zadaniem graczy jest odkrywanie kolejnych elementów, jeżeli na jednym z końców odkrytego klocka znajduje się obrazek pasujący do któregoś z pozostałych (wyłożonych już na podłodze), mogą go dołożyć (wymawiając przy tym nazwę widniejącego na nim przedmiotu/zwierzątka/figury itp.), jeżeli nie, zachowują klocek dla siebie.

3. Tym razem głównym celem jest ułożenie jak najdłuższego węża z klocków domina, wykładamy je na podłogę do tej pory aż nie będzie już czego wykładać.