Dziś zapraszam na wpis nauczycielsko-parentingowy :). Moja córka już za niecałe 4 miesiące skończy dwa lata. Skomentuję to klasycznie: kiedy to zleciało?! Z jednej strony wcale nie chciałam, żeby tak szybko, z drugiej przyznam, że czekałam na ten moment – moment, w którym będzie już na tyle duża, że naprawdę będziemy mogły się razem bawić po angielsku. Nie wiem do końca kiedy, ale on zdecydowanie już nadszedł!

Ale od początku…

Właściwie odkąd H. się urodziła towarzyszyły nam anglojęzyczne piosenki i książeczki. Przez dłuższy czas jednak robiły na niej mniej więcej takie wrażenie, jak potrząsanie pustą butelką po wodzie ;). A teraz, od co najmniej kilku tygodni jest zupełnie inaczej – Hania ma już swoje ulubione książeczki i utwory. Książeczek chętnie wysłuchuje w całości, wyszukuje to, o co ja proszę, naśladuje zwierzęta, a piosenki zaczyna odgrywać. Jej ulubiony gest to chyba pokazywanie ręką „STOP!” za sprawą Walking in the Jungle, która ostatnio dołączyła do grona ulubionych piosenek, już nie tylko do słuchania! 🙂

Zawsze wiedziałam, że takie małe dzieci chłoną, jak gąbki, a efekty nawet najprostszych zabaw prowadzonych w obcym języku zaskakują, ale jak się obserwuje własne dziecko, które „wkręca” się tak bardzo w ulubione zabawy mamy i dzięki temu jeszcze sporo się uczy i zapamiętuje, serce raduje się jeszcze bardziej. Przyznam, że nie nastawiałam się specjalnie na konkretne efekty. Gdyby tak było, angielski pewnie towarzyszyłby nam jeszcze częściej (ale od tego mamy innych specjalistów, np. Paulinę z bloga Bilikid). Jedno mi się jednak na pewno już udało – pokazać Hani, że angielski to super zabawa! 🙂

Ponieważ co jakiś czas ktoś pyta (mimo, że tu wcale nie jestem ekspertem), co sprawdza się na naszych domowych „zajęciach”, podrzucam listę ulubionych hitów Hani – zarówno do słuchania, jak i „śpiewania”.

Nie tylko Super Simple Songs w głośnikach 😉

Ogólnie korzystamy z trzech kanałów: Super Simple Songs, Barefoot Books oraz Pomelody. SSS to idealne propozycje do śpiewania i odgrywania razem z dzieckiem, na kanale Pomelody znajdziecie z kolei dużo wartościowej muzyki do słuchania, w znacznej mierze także w języku angielskim, choć piosenki stamtąd na pewno należy zaliczyć do trudniejszych. Podobnie z kanałem Barefoot Books.

Nasze domowe TOP 5:

1. Walking in the Jungle, Super Simple Songs

Ponieważ Hania zapałała do niej takim gorącym uczuciem, przygotowałam na nasze domowe potrzeby karty obrazkowe ze zwierzętami pojawiającymi się w piosence. Bawimy się w najprostszy możliwy sposób – rozkładam karty na podłodze, wymawiam nazwy kolejnych zwierząt, a Hania odszukuje je na kartach. Identyfikowanie 4 zwierząt szybko okazało się być zbyt łatwym zadaniem, a zatem dołożyłam do zestawu jeszcze 3 znane z innych piosenek. Materiały do tej piosenki (nie tylko flashcards!) znajdziecie w moim sklepie.

2. Oepn Shut Them #1 i #2 (Super Simple Songs)

Wcześniej słuchałyśmy tylko pierwszej wypuszczonej przez twórców SSS wersji. Od zawsze kojarzyła mi się właśnie z grupą wiekową 2-latków, ponieważ wykorzystywałam ją na zajęciach z maluchami. Jest idealną propozycją do odgrywania w całości za pomocą prostych gestów, nie potrzeba do niej właściwie żadnych rekwizytów. Dodatkowo, zakończenie (Peek-a-boo) jest ulubionym fragmentem dzieci w tym wieku!

3. Bear Necessities (ścieżka dźwiękowa z filmu "Księga Dżungli")

Tę pozycję na naszej domowej playliście zawdzięczamy właśnie Pomelody. Jeżeli jeszcze nie znacie tego kanału, szybko odpalajcie! Znajdziecie tam mnóstwo świetnych, autorskich anglojęzycznych piosenek,  a także inne polecane przez założycielkę Pomelody utwory, które nazywa „wartościowymi”. Fakt, że do krzykliwych utworów np. z PINKFONG im daleko ;). Tak właśnie trafiłyśmy na „Bear Necessities”.

4. Pussycat z kanału Pomelody

Ja od razu polubiłam szczególnie kilka z autorskich utworów Pomelody, ale nie była to akurat piosenka pt. „Pussycat”. Ta wręcz niespecjalnie przypadła mi do gustu. Za to Hania miała inne zdanie, a to pewnie za sprawą jej miłości do kotów (skąd, nie wiem, my nawet nie mamy kota :P). Teraz obydwie chętnie jej słuchamy, a ja nawet śpiewam ;).

5. Peekaboo

Chyba nie znam małego dziecka, które nie lubiłoby zabawy a „akuku” AKA „peek-a-boo” :). Nie inaczej jest z moja H. która akurat dopiero teraz zaczęła bawić się z nią po polsku. Wcześniej używała właśnie anglojęzycznego zwrotu, który znała z utworów Super Simple Songs oraz Pomelody – na obydwóch kanałach znajdziecie bardzo proste piosenki zatytułowane w ten sposób. Moim zdaniem idealne propozycje na przełamanie lodów w grupach żłobkowych i na rozpoczęcie domowej przygody ze śpiewaniem po angielsku!

A teraz wszystkie Szczęśliwe Posiadaczki Dzieci napiszcie jak to u Was wygląda – czy Wasze pociechy też lubią albo lubiły/poznały w podobnym wieku te utwory, czy może coś innego okazało się hitem? 🙂

0 0 votes
Ranking
Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Paulina
Paulina
5 lat temu

Świetny wpis Marysiu! Jako szczęśliwa posiadaczka dziecka niemal w tym samym wieku informuję, że u nas z SSS absolutnym hitem jest „Walking walking” ostatnio. Na „wake up” Róża robi tak nieprawdopodobnie zabawny wytrzeszcz oczu i spina wszystkie mięśnie twarzy, że za każdym razem wybucham śmiechem. Od Pomelody: Peek-a-boo, What can you spy, Johny, Johny i Mango chyba najbardziej. Pussycat przez chwilę też, ale jej przeszło. Podejrzewam, że po raz pierwszy usłyszałą o mango właśnie w piosence Pomelody, bo teraz inaczej nie mówi mango, tylko tak bardziej po angielsku właśnie:D Od Barefoot Books zdecydowanie Animal Boogie! A z tych „wartościowych” od Pomelody KATOTO LALA. Z angielskim nie ma nic wspólnego, ale jest hitem nad hity u nas:) Za chwilę pewnie wszystko się pozmienia, ale piszę, jak jest teraz i serdecznie pozdrawiam:)

Marta
Marta
5 lat temu

Czy super simple songs są dostępne np.na cd czy tylko do odtwarzania na yt ?
Marysiu bardzo chętnie przeczytam wpis o ksiazeczkach 🙂

Beata
Beata
5 lat temu

no co wy dziewczyny… macie dni bez sharka??? Gratuluje… Ja z moim również 2-latkiem mam cały dzień sharkowy… Babcia shark, Ania shark, Pani shark, obiad shark…. Walking, walking na całe szczęście trochę minął. Oczywiście EIEIO, czyli old macdonald. ja mam płyty SSS i na razie cd 1 jest zdzierana. i chyba na ich stronach są niektóre pomoce

Ewelina
Ewelina
Reply to  Beata
5 lat temu

A płyty kupiłaś w PL?

dorota.luniak
dorota.luniak
5 lat temu

Wielkie dzięki za wpis, z moim 3-latkiem poszerzymy zakres wspólnych zabaw. U nas Shark też nie schodzi z repertuaru. My dodatkowo bawimy się przy song & stories Pinkfong! Polecam ?

Dominika
Dominika
5 lat temu

A u nas the wheels on the bus ?Antosia jeszcze nie wiele mowi- niecałe 2 lata ale jak tylko rano się budzi odrazu pokazuje rękami młynek tzn . the wheels on the bus go round and round . Wtedy ja śpiewam a ona wszystkie gesty naśladuje. Nawet gdy specjalnie zmieniam kolejność zwrotek to jeszcze nigdy się nie pomyliła ? no i piosenka o kolorach gdy tylko weźmie do ręki kredkę albo kolorowy klocek muszę jej śpiewać o kolorach np. Red colour red colour where are you ?

Mariusz
Mariusz
4 lat temu

Obowiązkowy zestaw piosenek dla naszego niespełna 2 letniego synka pochodzi z kanału Cocomelon na youtube 😉 Piosenki z sympatyczną rodzinką z dziećmi, z napisami do wspólnego śpiewania są jak naszej rodzinki niczym narkotyk 😉 Cocomelon rano, w południe i wieczorem 😉 Pozdrawiam 😉

Udostępnij ten artykuł

Kategorie

ODWIEDŹ MNIE

NEWSLETTER

Jeśli podobają Ci się moje pomysły, zapisz się do mojego newslettera i bądź na bieżąco!
Archiwa
9
0
Zostaw komentarzx